-

Zyszko

Zbójeckie prawo czyli o transporcie w średniowieczu

Resztę plansz miałem wrzucać, kiedy książka będzie gotowa. Ale po ostatnim wpisie Gospodarza  to nie wiem czy mogę jeszcze czekać :)

W każdym razie, jeśli to ma znaczenie, moja książka nie powstałaby bez inspiracji dyskusjami prowadzonymi tu, na SN .

Panowie, oczywiście możecie odebrać mój cały dobytek, złoto a nawet i życie. Takie wasze święte, zbójeckie prawo i ja nie zamierzam go podważać. Chciałbym tylko, zanim podejmiecie stosowne działania, złożyć wam pewną ofertę. Ofertę niebagatelną, taką, która może odmienić wasze życie i poszerzyć perspektywy. Dzięki niej rozwiniecie  działalność na niespotykaną skalę,, zyskanie niezbędne wsparcie i rzecz jasna niebagatelne fundusze.

Gadaj jaśniej grubasie.

Pieniądze, zarobicie całą masę pieniędzy.

A niby jak?

Zaraz wyjaśnię, ale zacznijmy od początku.

Drogi jakie są każdy widzi. Od wielu już wieków nikt nie buduje bitych traktów. Gościniec to dwie wyżłobione przez koła bruzdy  na których pełno głębokich dziur i wystających, grubych jak ramię korzeni. Najczęściej ciągnie się po nizinach i nad brzegami rzek, chyba że teren jest bagnisty, wtedy wspina się wyżej. Jak coś zagrodzi drogę - upadłe drzewa, rozlana rzeka,  czy głębokie  błoto  wozy ją omijają i robi się nowa trasa. Czasem jedzie się ugorem, czasem polami, byle przejechać. Ale wszystkie trasy zbiegają się tam gdzie przeszkody nie da się ominąć - w górskich przełęczach, leśnych  przesiekach, groblach usypanych przez bagna czy na przeprawach rzecznych.

Te ostatnie robi się oczywiście w miejscu brodu - czyli tam gdzie rzeka jest tak wypłycona , że można ją przejść po dnie. Wozy i ci co nie chcą się zamoczyć mogą płynąć promem. Wszelkie mosty to bardzo drogi interes, budują je  na najbardziej uczęszczanych  szlakach.tylko zamożni książęta,  najbogatsze miasta i wielkie zakony Potem pobierają  za przejazd słone opłaty.

Z racji tak fatalnych dróg wozów używa się na krótkich trasach, inaczej więcej byłyby w naprawie niż podróży. Na długie odległości towar pakuje się na grzbiety koni lub mułów, które mogą przejechać przez trudny teren. Karawana  kupiecka może przebyć około 12 mil dziennie. Co tyle też położone są miasta - w końcu nikt nie lubi spać z towarem w polu. No ale w mieście poza rynkiem jest komora celna gdzie trzeba opłacić cło za przejazd, co podnosi koszty. Ale są tu też karczmarze - nieoceniona pomoc kupców. To oni organizują nam na  miejscu nocleg, naprawy, zmiany koni i kontakt z innymi kupcami. Nawet w najmniejszej dziurze musi być przynajmniej kilka zajazdów. Transport lądowy na dłuższy dystans  opłaca się tylko dla drogich towarów. Jedwab kupiony w Mediolanie w Brugii kosztuje tylko 10% drożej. Ale już kamień  przewieziony o 12 mil drożeje dwukrotnie

Z tej przyczyny  tam gdzie jest to możliwe korzysta się z rzek, zwłaszcza dla spławiania tanich a ciężkich i nieporęcznych towarów jak zboże, węgiel czy kamień właśnie. Spław w dół rzeki jest wolniejszy niż przewóz drogą, góra 10 mil dziennie, ale też dwa razy tańszy. Tyle że płynąc pod prąd trzeba wynająć łodzie holujące. No i   tu też są komory celne i opłaty, na uczęszczanych rzekach nawet co 10 mil, czyli  na  każdym przystanku.

Oczywiście zawsze można wybrać morze Tam statki mogą zabrać na pokład olbrzymią ilość towaru i przewieźć go nawet 20 razy taniej niż lądem,  na drugi koniec świata. Ale też niesie to  ze sobą ogromne niebezpieczeństwo - sztormy ,skały  i piraci, ale  przede wszystkim  wojny sprawiają, że  towar znika i człowiek popada w ruinę. 

Dlatego my kupcy zawsze kalkulujemy koszty i ryzyko podejmując decyzję którym szlakiem  wysłać nasz drogocenny ładunek. Kiedy na morzu robi się zbyt  groźnie większość podróżuje lądem. No ale wtedy właściciele ziemi przez którą biegnie szlak  podnoszą mocno opłaty na cłach, bo też chcą zarobić. A to już nam się nie podoba.

I tu panowie powoli zbliżamy się do sedna sprawy. Kiedy na drogach zaczynają grasować zbóje, ale nie tacy jak wy, tylko duże, zorganizowane i dobrze uzbrojone bandy, większość kupców znów wraca do portów, a dla tych co zostają na lądzie  król musi obniżyć opłaty. Dlatego organizacja którą reprezentuję postanowił w was zainwestować - co miesiąc dostaniecie pieniądze  na broń, rekrutację i schronienie w zaprzyjaźnionych miejscach.Na początek 100 złotych florenów.  W zamian macie łupić wszystkich, rzecz jasna  poza naszymi ludźmi, no i nie dać się złapać.

A więc mamy umowę?

Yyyy, nooo?

Tak myślałem . A więc żegnam panów, życzę owocnej pracy. I do zobaczenia w drodze powrotnej.



tagi: średniowiecze 

Zyszko
21 lutego 2022 12:17
58     2336    28 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Zyszko
21 lutego 2022 12:36

W interesach grunt to stanowczość :-)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 21 lutego 2022 12:36
21 lutego 2022 12:49

I delegowanie pracy, najlepiej na podwykonawców.

Ciekawe jak dzisiaj obniża się koszty transportu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 21 lutego 2022 12:49
21 lutego 2022 12:51

Trzeba smiecia zapytać. On wie wszystko

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @Zyszko
21 lutego 2022 12:57

W książce jednego z autorów który jest inspiracją, ksiażka pod tytułem "ja dago" jest opisana scena spotkania kupca i aspirującego władcy, który pyta w czyim imieniu mówisz???? A ten wydobywa mieszek złota i przesypując go mówi: w tym imieniu.....

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 21 lutego 2022 12:51
21 lutego 2022 12:58

To musi być ciężkie brzemię, wiedzieć wszystko.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @K-Bedryczko 21 lutego 2022 12:57
21 lutego 2022 13:02

Nie czytałem, ale scena bardzo prawdopodobna. Tylko zamiast złota władca pewnie dostał srebrne dirhemy.

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @Zyszko 21 lutego 2022 13:02
21 lutego 2022 13:02

dostał więcej ale zrobił co chieli i robił zawsze....

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @K-Bedryczko 21 lutego 2022 13:02
21 lutego 2022 13:13

Mam wrażenie że dobrego władcę od słabego figuranta odróżniają dwie rzeczy - faktyczne poparcie poddanych i ilość różnych źródeł finansowania. Obie te rzeczy dają pole do negocjacji. Inaczej musi "robić co chcą"

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @Zyszko 21 lutego 2022 13:13
21 lutego 2022 13:20

rozgrywka jest turowa... Na szczeście.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 21 lutego 2022 13:13
21 lutego 2022 13:20

Może też być specjalizacja w produkcji i dostęp do kilku rynków

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 21 lutego 2022 13:20
21 lutego 2022 13:41

No tak specjalizacja  np. w produkcji wełny to potężna karta przetargowa.

zaloguj się by móc komentować


Zyszko @Zyszko
21 lutego 2022 14:09

Tak, albo marzanny z Flandrii, albo krokosza z Hiszpanii. Ale o tych produktach w kontekście średniowiecza nie znalazłem żadnych danych liczbowych. A o wełnie jest bardzo dużo. Niby oba są niezbędnymi komponentami tej samej branży a traktowane tak nierówno.  Ciekawe dlaczego?

zaloguj się by móc komentować

betacool @Zyszko
21 lutego 2022 14:42

Coraz ciekawsze listy dialogowe w tej książce. PLUUUUUUS.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 21 lutego 2022 14:09
21 lutego 2022 14:51

Bo owce wyhoduje każdy głupi, a uprawą krokoszu i urzetu nie może się zająć byle kto

zaloguj się by móc komentować


chlor @Zyszko
21 lutego 2022 18:34

Jeśli gdzieś kwitnie dowolna przestępczość to znaczy że ma ona przyzwolenie władzy rzeczywistej. Czasem lokalnej, czasem odległej.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Zyszko
21 lutego 2022 18:38

Znowu mi się bardzo podoba i obrazek  i opowieść. Trochę przewrotna:))) Panorama przypomina przełom Wisły pod Kazimierzem Dolnym: po jednej stronie zamek królewski w Kazimierzu Dolnym, po drugiej zamek w Janowcu a w dole rzeki owa pięknie namalowna karczma z promem i groźnie wyglądająca na drugim brzegu komora celna. No a już ci zbójcy to są odmalowani jak żywi:)))

Czekam cierpliwie na całą książeczkę, której zamawiam sztuk kilka co najmniej. PS. A czy jest szansa na obrazek z jakiegoś odpustu-jarmarku?  To było wielkie święto a nie wiem, jak sobie wyobrazić okoliczności. Jeszcze raz gratulacje za wspaniały efekt mrówczej pracy.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @chlor 21 lutego 2022 18:34
21 lutego 2022 19:27

Z pewnością tak jest, zwłaszcza  jeśli chodzi o większą skalę. W lesie królewskim urzędnicy liczyli czy chłop wypasa  tyle świń ile zdeklarował przy płatności podatku a mieliby nie wiedzieć o bandach kilkudziesięciu rozbójników? Jak w filmach o Robin Hoodzie, normalnie fantastyka ludowa.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @pink-panther 21 lutego 2022 18:38
21 lutego 2022 19:35

Bardzo dziękuję. NIe inspirowałem sięświadomie tym widokiem, ale go znam, więc może coś jest na rzeczy.

Co do odpustów i świąt wszelakich - chyba nie dam rady pokazać tego w książce. Ale kiedy myślałem o kolejnych pozycjach to właśnie świętowanie vs. praca w średniowieczu  pojawiło się jako jeden z pomysłów. Chciałbym kiedyś odkłamać mit średniowiecznej harówki , pokazać jak wyglądał kult świętych, o co chodziło z rzekomą "sprzedażą" odpustów itp. Może kiedyś się uda, ale wszystko po kolei :-)

zaloguj się by móc komentować


Greenwatcher @Zyszko
21 lutego 2022 20:22

Cieszę się, że nie mitologizuje Pan w krajobrazie tych odwiecznych, nieprzebytych puszcz,  w których to rzekomo żyli ówcześni.  Ja ostatnio oglądam krajobrazy kalendarza Les Très Riches Heures du duc de Berry   z XV w.

https://fr.wikipedia.org/wiki/Les_Très_Riches_Heures_du_duc_de_Berry#p-lang-btn

dla przykładu marzec

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Greenwatcher 21 lutego 2022 20:22
21 lutego 2022 20:36

Piękne są te ilustracje. Co do lasów nieprzebytych, to na obrzeżach cywilizacji takie były z dala od rzek spławnych. Ogólnie średniowiecze to czas mocnej eksploatacji ale i ochrony lasów (oczywiście zapoczątkowanej przez mnichów). Na przykład wycinka pod budulec  była prowadzona w 60 letnim cyklu, co 20 lat wycinano ok. 1/3 drzew (ściśle okreśalano ile ma zostać na danym obszarze)  Potem przez 6-7 lat zakaz wprowadzania bydła i świń żeby młode drzewa odrosły.   Ale pewnie Pan to doskonale wie, ale mnie zadziwiło :)

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @Zyszko 21 lutego 2022 20:36
21 lutego 2022 21:29

Dlatego nie lubię i unikam zwrotów "zachowały się lasy", "zachował się starodrzew" itp., bo to sugeruje przypadkowość, brak gospodarki, brak właściciela, brak używania rozumu, a co ma być pochwałą wyłącznej mądrości czasów obecnych i urojeń wyższościowych ekologistów. 

Czy dobrze rozpoznałem pielgrzymkę na trakcie? 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Greenwatcher 21 lutego 2022 21:29
21 lutego 2022 22:18

Dokładnie, zachowały się same. A nikt nie tłumaczy jak to było, że ludzie  kilkaset lat niby tylko wycinali drzewa wokół siebie pod pola, na budulec, na opał, produkcję węgla drzewnego (ogromne ilości) , dziegciu i smoły a jednak las nie zniknął. W Anglii bodaj dopiero nowożytna masowa produkcja stali i związana z nią rabunkowa wycinka wylesiła kraj.

Tak, na trakcie to pielgrzymka - nie mogło jej zabraknąć w rozdziale o średniowiecznych drogach :)

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Zyszko
22 lutego 2022 01:10

Super, plus jak zwykle!

Co do wozów, to trafiłem kiedyś na artykuł z połowy dwudziestego wieku (chyba o ten, nawet szybko się znalazł!), który kwestionował powszechną wówczas teorię, że w średniowieczu zapomniano o znanej Rzymianom technologii skrętnej przedniej osi u wozów. Autorka argumentowała, że była to zbyt ważna technologia, a wozy z czterema kołami były za powszechne (przynajmniej we Francji, gdzie służyły m.in. zaopatrzeniu targów szampańskich) i za mało użyteczne bez tego udogodnienia, by o tym zapomniano, a sama teoria o nieskrętności miała pojawić się dopiero pod koniec XIX wieku i opierać się na mało realistycznych ilustracjach, na których brakowało i innych niezbędnych elementów wozu. Przy tym chyba istniały też realistyczniejsze ilustracje, na których oś mogła być skrętna. Ciekawi mnie, czy któraś strona tej dyskusji w końcu postawiła na swoim, czy może to wciąż kwestia w jakimś stopniu sporna.

zaloguj się by móc komentować


Greenwatcher @Zyszko 21 lutego 2022 22:18
22 lutego 2022 06:47

Na wyspie 10% osiągnęli już w połowie XIV w. Za to we Francji lasy osiągnęły swe minimum dopiero po rewolucji. Wtedy też rewolucjoniści dobrali się do resztek lasów we Flandrii (Silva Carbonaria).

Scena z drogowymi rzezimieszkami przypomniała mi inną z Tytusa de Zoo:

Jak Zefiryn ciach, to Pafnucy bum! Wtedy Makary bęc, a Kapistran ryms. - … i łupy nasze! – A ja bym radził odwrotnie. Niech Kapistran bęc, a Makary ryms!

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @tomasz-kurowski 22 lutego 2022 01:10
22 lutego 2022 07:14

Dziękuję, bardzo ciekawe!  Nie spotkałem się z taką dyskują. Wszystkie książki, które czytałem  zgodnie twierdzą, że koła nie były skrętne, ale też wszystkie opierają się na tych samych ilustracjach. Możliwe że np. w niektórych wozach były skrętne, ale tak czy siak zaprżegi po 2-3 pary koni czy wołów nie były zbyt zwrotne :)

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Greenwatcher 22 lutego 2022 06:47
22 lutego 2022 07:16

"Nawet po wprowadzeniu w ostatnich stuleciach p.n.e. przedniej osi obracającej się na czopie, koła przednie ocierały o pudło pojazdu, ponieważ starożytni konstruowali swoje pojazdy o kołach jednakowej wielkości."

Przyjrzałem się ponownie linkowanemu przeze mnie artykułowi i jego autorka również pisze o tym rozmiarze przednich, skrętnych kół i przypisuje rozwiązanie tego problemu piętnastowiecznym (najpewniej) Węgrom. Zyszko pisze nieco o skrętności na swojej ilustracji, więc pytam o to, bo pewnie ma temat na świeżo i ze źródeł aktualniejszych niż moje znalezione kiedyś przypadkiem artykuły z lat sześćdziesiątych. Sam trafiłem na temat z jakiejś szerszej publikacji (z której odszukaniem mam już problemy...), traktującej o wynalazkach uważanych za zapomniane przez "mroki średniowiecza" na podobno wątłych podstawach naukowych. Bo Marjorie Nice Boyer, autorka tego artykułu z lat sześćdziesiątych uważała raczej, że jeśli czegoś średniowiecznym wozom brakowało, to nie tyle skrętnej osi, co istotnych szczegółów technologicznych w przedstawieniach ikonograficznych w ogóle.

Przy okazji lekka styczność z tematyką podnoszoną przez Coryllusa, bo autorka wspomina o czterokołowych wozach jako o łączniku między rzeką Oise a targami szampańskimi, pisząc też, że na południu Francji wozy czterokołowe były wówczas dużo mniej obecne. Może więc - na przykład targi - dysponowały też jakimiś mało znanymi przewagami technologicznymi?

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Greenwatcher 22 lutego 2022 06:47
22 lutego 2022 07:17

Podobieństwo zamierzone :-)

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @tomasz-kurowski 22 lutego 2022 07:16
22 lutego 2022 07:18

Przepraszam, odpowiedź miała być oczywiście do stanislaw-orda.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Zyszko 22 lutego 2022 07:14
22 lutego 2022 07:39

Dziękuję za odpowiedź. Wygląda więc, że hipotezy pani Boyer raczej obalono. Choć może gdzieś w jakichś akademickich zakamarkach wciąż zdarzają się dyskusje na ten temat.

Możliwe że np. w niektórych wozach były skrętne (...)

Tak teraz pomyślałem (prawda, że bez wiedzy i warsztatu), że może ten brak szczegółów w ikonografii to po prostu chronienie tajemnic i przewag technologicznych, na przykład takich dostępnych w trzynastym wieku targom szampańskim i królowi Francji (bo autorka wspomina też o wozach w królewskich wyprawach zbrojnych), ale już niekoniecznie innym organizacjom i regionom. Chociaż to tendencyjna interpretacja, a autorka takich tez nie stawia :)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @tomasz-kurowski 22 lutego 2022 07:16
22 lutego 2022 08:00

https://docplayer.pl/5165642-Wczesnosredniowieczny-woz-w-polsce.html

Tu jest ciekawy, krótki artykuł o wozach z podaniem znalezisk. Może chodziło o ruchomy kierownik, a nie skrętne osie? Bo jednak musiałyby jakieś ślady archeologiczne zostać... chyba że autorka je przywołuje.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zyszko 22 lutego 2022 08:00
22 lutego 2022 09:03

to są  niuanse techniczne. Jeśli oś pozwałała na skręt, mogły to umożliwiać różnego typu  rozwiązania konstrukcyjne, właściwe dla danego etapu rozwoju technicznego.

Choćby w staroztynych rydwanach (do wyścigów na kołowej arenie). 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @stanislaw-orda 22 lutego 2022 09:03
22 lutego 2022 09:20

W sumie tak. Dla mnie najważniejszą (dla wielu pewnie oczywistą) informacją dotyczącą średniowiecznych wozów było to, że z racji ograniczneń technicznych, docelowego przebiegu, stanu dróg i kosztów  obsługi nie używano ich raczej do międzystrafowych kontaktów handlowych. Na długie dystanse przemieszczano się w karawanach jucznych zwierząt. A więc w grę wchodziły tylko  towary  lekkie i poręczne.

zaloguj się by móc komentować


Zyszko @stanislaw-orda 22 lutego 2022 09:54
22 lutego 2022 10:05

Niezłe, nie znałem tego wywodu :-)

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @stanislaw-orda 22 lutego 2022 06:16
22 lutego 2022 12:11

Ja tylko chciałbym nieśmiało przypomnieć o słynnej wazie z Bronocic

https://pl.wikipedia.org/wiki/Waza_z_Bronocic

której wiek oceniono na

"Waza z Bronocic – ceramiczna waza z rysunkiem interpretowanym jako najstarszy znany dowód używania pojazdu kołowego. Jej wiek szacuje się za pomocą datowania radiowęglowego na 3635–3370 p.n.e.[1] i zaliczana jest do kultury pucharów lejkowatych. "

Jeśli to wszystko prawda i - ponadto - była to pierwsza na świecie ilustracja pojazdu kołowego, to twierdzenia z podanego linka (że w Mezopotamii 3500 lat p.n.e.) są czystym zmyśleniem w myśl zasady, że wszystko, a już na pewno pismo, powstało w Mezopotamii, Egipcie, Grecji, Rzymie (chyba, że w Chinach), a w Europie północnej, a szczególnie w jej środkowo-wschodniej części, to była dzicz mieszkająca na drzewach, a jeśli już przypadkiem trafili się nieco później jacyś Scytowie z piekną  biżuterią złotą (znalezioną w kurhanach), to na pewno nie mieli nic wspólnego z późniejszymi mieszkańcami tych ziem (no zwyczajnie rozpłynęli się w powietrzu, nie zostawiając żadnego potomstwa, podobnie jak Hunowie i sławetne Ludy Morza).  Aha i jeszcze używali języka z grupy irańskich, choć wiecznie wojowali z położonym po sąsiedzku imperium Partów (Perso-Irańczyków). No i a propos pisma. Ten Homer to spisywał te swoje opowieści z przekazów ustnych - pewnie miał do dyspozycji jakiś antyczny dyktafon. No bo innaczej to musiałby zatrudnić na cały etat jakiegoś starożytnego gawędziarza, dostatecznie młodego i z dobrą pamięcią, no i "dobrze urodzonego" (w końcu to nie byle co zachować w pamięci opowieśc zprzed 500 lat).

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 22 lutego 2022 12:11
22 lutego 2022 15:33

Nie od rzeczy będzie dodać, że te opwieści zawierały tyle detali "przedantycznych", że wielu starożytnym nie dawały spokoju oraz natchnęły pana Felipe Vinci do stworzenia słynnej koncepcji "baltic origins of homeric tales". Bitwa o Troję gdzieś na Bałtyku, słynna Itaka niedaleko od wyspy Wolin, a Odys, Telemach i Penelopa byli Skandynawami, niekoniecznie zresztą Germanami (co Pan Vinci mimowolnie założył), bo jak głosi teoria etnos germański ukształtował się dopiero jakiś 1000 lat później. Byli co najwyżej ludem "protogermańskim", jak się go ostatnio nazywa, t.j. z haplogrupą J1 w męskim chromosomie Y. Dziwne że w Grecji (dokąd potem zawędrowali) ten ród męski nie występuje. Przepraszam, że nie na temat, ale uznałem tę dygresję za ważną.

N.B. Może te mądrości serwowane w podręcznikach na temat transportu w wiekach minionych są tyle samo warte co krytykowana powyżej wzmianka z linka Pana Stanisława

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zdzislaw 22 lutego 2022 12:11
22 lutego 2022 17:33

Homer raczej nie spisywał, bo był oślepiony. Poetów recytatorów i wędrowych spiewaków oślepiano, po to aby wykształcić u nich pamięć (aby nie polegali na tekście spisanym). 

PS

Rozróżniasz fizyczny przedmiot  (artefakt) od jego ilustracji?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zdzislaw 22 lutego 2022 15:33
22 lutego 2022 17:34

może są, a może nie są.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @stanislaw-orda 22 lutego 2022 17:33
22 lutego 2022 21:57

Jak juz sobie tak żartujemy, to przypomnę, że Iliady i Odysei ponoć nie napisał Homer tylko inny facet o tym samym nazwisku

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @stanislaw-orda 22 lutego 2022 17:33
22 lutego 2022 22:14

Jeszcze jedno - po cóż mieliby oślepiać tych "specjalistow", opowiadających dzieje wojny trojańskiej i powrót Odysa do Itaki wraz z likwidacją wszystkich zalotników , jeśli opowieści te nie były spisane, lecz przekazywane z ust do ust przez dłuuuugi szereg pokoleń (500 lat, to co najmniej 15-20 generacji). Ciekawe zresztą, czy opowiadali prozą, czy wierszem? No i te miliony szczegółów z innej przecież epoki, terenu, klimatu, obyczaju, ... Naprawdę godne podziwu. Ci starożytni to byli chyba zupełnie inni ludzie

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zdzislaw 22 lutego 2022 21:57
22 lutego 2022 22:19

a ja słyszałem, że te legendy spisało co najmniej dwóch (facetów, rzecz jasna)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zdzislaw 22 lutego 2022 22:14
22 lutego 2022 22:25

Tak, własnie przekazywano takie opowieści z pamieci przez pokolenia. Robili to specjalnie szkoleni "pieśniarze" (analfabeci) Podobnie jak sporo ksiąg Starego Testamentu. Rytmika skladni, powtórzenia  i rymowanie były podporzadkowane łatwości zapamiętywania rozległych objętościowo tekstów.

Reasumujac , "Homer" to personifikacja nie wiadomo jak licznych  "posredników", do momentu spisania tych utworów.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zyszko
23 lutego 2022 08:50

Nie watpię, że cytowaną przez Pana narrację ktos wymyślił, lecz ciśnie sie na usta pytanie: - Na jakie podstawie? Przypominam, że mówimy o tzw. wiekach ciemnych w historii Grecji, po których nie ma chyba żadnych źródeł pisanych, ba - brak jest też  źródeł o okresie wcześniejszym, t.j. epoce rozkwitu kultury zwanej mykeńską, a to jest dalsze kilkaset wcześniejszych lat.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Zyszko 22 lutego 2022 08:00
23 lutego 2022 08:58

Boyer pisała, że z uwzględniającymi elementy podwozia śladami archeologicznymi z epoki ciężko i większość dyskusji opiera się na ikonografii i źródłach pisanych; podobnie w załączonym artykule Zbigniewa Robaka. Co do szczegółów technicznych mogłem też czegoś nie zrozumieć, bo na konstrukcji wozów się nie znam. W sumie jeśli z tymi śladami archeologicznymi faktycznie tak ciężko, a z czasów jeszcze dawniejszych może są (bo o skrętnych wozach wśród starożytnych pisze się równie pewnie i szeroko, jak o ich braku w średniowieczu), to może to być po prostu kolejny dowód na to, że w średniowieczu wozy były raczej niszowym środkiem transportu.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @tomasz-kurowski 23 lutego 2022 08:58
23 lutego 2022 10:30

Wozy kryte chyba tak, natomiast myślę że furmanki  raczej  były powszechne. Do klasztoru w Trzebnicy kołodziej musiał w ramach powinności oddawać kilkadziesiąt kół rocznie. Co też świadczy o jakości drewnianych kół szprychowych.

zaloguj się by móc komentować

syringa @Zyszko 21 lutego 2022 19:35
23 lutego 2022 18:42

Mi mit "sredniowiecznej harowki " odkłamal mi "Colas Breugnon" skadinad nieciekawego autora R. Rollanda. 

Bo owszem -ciężko pracowano ale swiętowano wszystkie katolickie swięta. A zwłaszcza parafialne -ODPUSTY! Być moze to bylo solą w oku protestanckich wielmożów i "skasowali kult swietych" 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Zyszko
23 lutego 2022 19:56

Super! Dialog pierwsza klasa. :-))) Swoją drogą bardzo cierpliwe te chłopaki. Musiał im gruby coś polać dla osłody i poprawy słuchu. A więc książka w czerwcu. Super po raz wtory!

Nadto musieli się jakoś umówić jak rozpoznawać swoich. Tiraz, islamskie szlaczki i zielone indygo. Coś w tym stylu. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Zyszko
23 lutego 2022 20:16

Wreszcie...

...  udalo  mi  sie  Pana  przeczytac,  a  co  najwazniejsze  poogladac  te    plansze  !!!

Wszystkie  sa  KA-PI-TAL-NE...  powyzsza  takze  !!!

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @syringa 23 lutego 2022 18:42
23 lutego 2022 20:54

tu jest ciekawe zestawienie godzin pracy w UK na przestrzeni wieków:

https://groups.csail.mit.edu/mac/users/rauch/worktime/hours_workweek.html

13th century - Adult male peasant, U.K.: 1620 hours

Calculated from Gregory Clark's estimate of 150 days per family, assumes 12 hours per day, 135 days per year for adult male ("Impatience, Poverty, and Open Field Agriculture", mimeo, 1986)

14th century - Casual laborer, U.K.: 1440 hours

Calculated from Nora Ritchie's estimate of 120 days per year. Assumes 12-hour day. ("Labour conditions in Essex in the reign of Richard II", in E.M. Carus-Wilson, ed., Essays in Economic History, vol. II, London: Edward Arnold, 1962).

Middle ages - English worker: 2309 hours

Juliet Schor's estime of average medieval laborer working two-thirds of the year at 9.5 hours per day

1400-1600 - Farmer-miner, adult male, U.K.: 1980 hours

Calculated from Ian Blanchard's estimate of 180 days per year. Assumes 11-hour day ("Labour productivity and work psychology in the English mining industry, 1400-1600", Economic History Review 31, 23 (1978).

1840 - Average worker, U.K.: 3105-3588 hours

Based on 69-hour week; hours from W.S. Woytinsky, "Hours of labor," in Encyclopedia of the Social Sciences, vol. III (New York: Macmillan, 1935). Low estimate assumes 45 week year, high one assumes 52 week year

1850 - Average worker, U.S.: 3150-3650 hours

Based on 70-hour week; hours from Joseph Zeisel, "The workweek in American industry, 1850-1956", Monthly Labor Review 81, 23-29 (1958). Low estimate assumes 45 week year, high one assumes 52 week year

1987 - Average worker, U.S.: 1949 hours

From The Overworked American: The Unexpected Decline of Leisure, by Juliet B. Schor, Table 2.4

1988 - Manufacturing workers, U.K.: 1856 hours

Calculated from Bureau of Labor Statistics data, Office of Productivity and Technolog

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Magazynier 23 lutego 2022 19:56
23 lutego 2022 20:59

Dziękuję. Myślę, że zbójnicy poprostu zbaranieli. Gość zamiast uciekać albo błagać o litość zaczyna nawijać o transporcie - można na dłuższą chwilę stracić wątek :). Umówione znaki owszem, pewnie były, ale obsługą wszystkich podróżnych w szerokim zakresie logistycznym zajmowali się karczmarze i to oni przekazywali "cynk na melinę" kto jedzie - swój czy nie swój.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Paris 23 lutego 2022 20:16
23 lutego 2022 21:00

Bardzo dziękuję :)

zaloguj się by móc komentować

Peiper @Zyszko 23 lutego 2022 20:59
24 lutego 2022 09:21

A jak liczną ten kupiec miał ochronę ? Może zbójcy zbaranieli jak zobaczyli jak liczną miał ochronę ?

W średniowieczy dość popularnym zawodem wśród rycerstwa było rozbójnictwo. Niemcy nazywali ich Raubritterami czyli rycerzami-rabusiami.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Zyszko
28 lutego 2022 19:09

Wspaniałe te Pańskie zamysły i ilustracje! 

Natomiast, w naiwności swej :), pomyślałam, iż tłusty kupiec, ratując swoje życie, "ożeni" rabusiom... zakładanie komór celnych. To jest dopiero gangsterka! 

Czekamy zatem na Pańską księgę. 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @KOSSOBOR 28 lutego 2022 19:09
28 lutego 2022 20:22

Dziękuję,  czasy takie, że rysować się odechciewa. No nic, daj Boże wszystko pomyślnie się zakończy, dla nas i naszych sąsiadów.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować